Mogłabym Ci powiedzieć ile dla mnie znaczysz, ale nie umiem ubrać tych uczuć w słowa.Nie umiem ich nazwać, bo ich nazwać się nie da.Mogłabym powiedzieć, że tęsknie,ale to i tak przecież będzie za mało.Codziennie mogłabym Ci powtarzać, że Cię kocham, bo kochałam chyba tak naprawdę tylko Ciebie, jedyną szczerą miłością braterską, choć ty chciałeś innej.Nie potrafiłam, bo bałam się straty, a ta podła suka by w końcu nas zniszczyła.Nadal bym nie potrafiła, tylko chciałabym, żebyś był jak dawniej.Nadal blisko mnie, nadal ten sam. Ale kurwa po co nad tym rozkminiam.Przecież tak już nie będzie, no chyba,że czasem coś wróci.Jakaś namiastka tamtych dni.Naszych dni.A potem wszystko wróci do normy, jeśli życie bez Ciebie wgl można tak nazwać.
|