Siedzi naprzeciw mnie, patrzy w moje oczy. Milczę, On też milczy, milczymy oboje. Odwracam wzrok, wpatruję się w niebo. Słowa cisną mi się na usta. Szepcę. -Widzisz tę gwiazdę? Jest ona tutaj codziennie. Kiedy nie było Cię obok wyobrażałam sobie, że gdy świeciła, tęskniłeś za mną. Zawsze gdy spoglądałam w górę ona mrugała. Niekiedy tak intensywnie, że przysłaniała setki innych. Jesteś obok, ona też jest na swoim miejscu, nadal mruga. Słyszysz, jak szybko bije mi serce? Boję się. Cholernie boję się, że zaraz wstaniesz i wyjdziesz stąd. Ostatni raz spojrzysz w moje oczy, odwrócisz się i zostanę sama. Nie chcę tego, rozumiesz? Chcę, byś podobnie jak ta gwiazda, tam u góry, był ze mną każdego dnia. -Wiesz dlaczego nadal mruga? Bo mimo, że jesteś od kilku godzin obok, ja nadal za Tobą tęsknię..
|