Czemu jestem taka, że wszystkim się przejmuje, wszystko przeżywam, mam zbyt dużo uczuć w środku, często nie mam już sił i nie daję rady? Czy można całe życie wstawać lewą nogą? Bo chyba jestem przykładem na to że tak. Już nie wiem co robić. Zawsze jak chce dobrze wychodzi odwrotnie. Ale ja nie chce tak tego wszystkiego zostawić. Nawet sobie nie wyobrażasz ile to wszystko dla mnie znaczy.
|