Jak miałam te 10 11 lat, chciałam być w tym wieku co jestem teraz. Chciałam wychodzić wieczorami do późna w weekendy i w wakacje codziennie. Jakie zadowolenie było na mojej twarzy i twarzy koleżanek jak mogłyśmy wyjść na dwór do 21 . Jakie szczęśliwe byłyśmy. Czasami jak damy spacerowałyśmy sie po wiosce, innym zaś razem siadaliśmy paczką na przystanku i słuchaliśmy rapu albo jakiś piosenek . Jaka to frajda była ,że do tak późna się siedziało . A teraz? Teraz weekendy spędzam z paczką , albo siedzimy na przystanku , albo pod budynkiem , albo gdzieś na dworzu , ewentualnie jak jest zimno to u kogoś na chacie, jak jest ciepło to ogniska, często jakieś imprezy. Wracamy do domu późnymi porami czasami o 21 to dopiero z domu wychodzimy.Jak ten czas leci,my jesteśmy starsi.Ale chciałabym wrócić do tego czasu dzieciństwa teraz tu jest ogrom problemów,większych niż powrót do domu o 21.Od małego moją paczką jest te towarzystwo z dzieciństwa.ZAWSZE RAZEM.To się nazywa przyjaźń/lokoko
|