Na chwilę usiadł w parku, na ławce tuż obok niej. Prawie zapadał zmierzch, więc już nie widziała twarzy, a do tego padł cień drzew, na niego usiadłszy. On przeliczał drobne, choć wiedział ile ma ich, a naprawdę usiadł, by sprawdzić czy ona popatrzy. // Vixen - romantyczka
|