I zazdroszczą tak strasznie. I nienawidzą przez to, że wieczorami spaceruje z chłopakiem, na którego widok wszystkie sikają. I są takie głupie, bo nie rozumieją. Nie wiedzą, że to tylko ziomeczek, nie wiedzą, że jest przyjacielem, nie wiedzą, że to u niego w domu płakałam po swoich wielkich lovestory, nie mają pojęcia, że to do mnie zawsze przyjdzie z problemem. I nazwą mnie puszczalską, są takie zazdrosne. Nienawidzą, ale pytają o jego życie, bo wiedzą, że wiem! Do tego takie naiwne, wydaje im się, że sprzedam przyjaciela, powołując się na 'kobiety mówią sobie takie rzeczy' czy 'laski powinny trzymać razem'. Proszę was, haha. /shhhhh
|