Poznaliśmy się na domówce u przyjaciółki. Już po dwóch tygodniach znajomości i pisania esów mówił mi, że mnie kocha nad życie, że nie może beze mnie żyć. Po trzech szczęśliwych miesiącach razem mu się oddałam, w całości i nie odwołalnie. Żałuje, oczywiście. Zostały mi po nim tylko plotki, pomówienia i dziwne spojrzenia na każdym kroku.
|