Tańczymy na krawędzi. Jeden krok w przód, dwa kroki w tył. Spadam. Złapiesz mnie? Przeciekasz mi przez palce. Mało mi Ciebie. Mało mi dzisiaj nas, miłości i szczęścia. Jestem sama i chyba nawet mnie nie ma. Chcę krzyczeć, Chcę płakać, chcę biec do Ciebie i wiedzieć, że pozwolisz mi wpaść w swoje ramiona, że będziesz tam dla mnie. Nie krzyknę. Nie zapłaczę ani nie pobiegnę. Zasnę dziś sama, otulę się melodią, plątaniną bezsensownych słów. Wypełnia mnie cisza. Po brzegi dryfuję w nicości. Tęsknię za nami.
|