kiedy szepcze mi wprost do ucha te najbardziej wymyślone, a zarazem najczulsze słowa pod słońcem wszystko inne się nie liczy . każdy aspekt, który na pozór dręczy mnie po nocach - staję się mało istotny, wręcz w ogóle nieważny . to, że nikt nie akceptuje naszego związku jest zupełnie banalnym zmartwieniem . to jak kiedyś się nie znosiliśmy, rozmywa się w przestrzeni czasu . teraz jest tylko on i ja - my, tworzący na chwilę obecną idealną całość.
|