zamykam zaszklone oczy i delikatnie wdycham świerze powietrze. dalej w to nie wierzę. Jednak staram się pogodzić z tą myślą, że Ciebie już tutaj nie ma. Jednak mój mózg odpycha tą myśl jak najdalej od siebie. Wierzę, że zaraz napiszesz. Że to wszystko okaże się tylko zwykłym snem. Kolejne łzy spływają po mych policzkach zbierając już resztki pudru, a ja zagryzam swoje bladoróżowe usta. / podobnodziwka
|