bądźmy głośni, przeklinajmy jeszcze bardziej donośnie, krzyczmy, róbmy hałas, tam, gdzie najbardziej nie wypada, pijmy znów do nie przytomności, niszczmy wszystko, co stanie nam na drodze, oddychajmy i karmmy się wolnością, a później na jej lekkich skrzydłach uciekajmy przed wszelkimi konsekwencjami, jak kiedyś.
|