Nie rozumiem ludzi, siebie.
Tych, którzy brną w coś, przez co wylewają łzy w poduszkę 30min później podnosząc tyłek i robiąc dokładnie to, przez co w chwilach refleksji znów będą wyć w niebiosa i czuć ten beznadziejny ucisk w brzuchu. Nie rozśmieszajcie mnie, że tak wygląda ta cała miłość, bo pęknę ze śmiechu
|