czy warto wierzyć ludziom? warto wierzyć im w to co mówią? warto im ufać? i w jakim stopniu?
taa puste słowa bez pokrycia. słowa, które daja kopa, by w trakcie jednego wieczoru, jednej chwili zaświtała myśl, że sie jest idiotka, która wierzy w te słowa bo nie ma nic innego już. jebana nadzieja, która ją powoli niszczy. ale mimo to pakuje sie w to dalej. nie wie co zrobić? e ktorą stronę iśc? nie ma z tej sytuacji dobrego wyjścia.
za daleko to wszystko poszlo, żeby móc się wycofać. po co to wszystko? najpierw to potem tamto.
słowa które nie znajdują swojego pokrycia w czynach nic nie znaczą. sa bo sa. co szkodzi je powiedziec? a co jesli ludzie nie przykładają wagi do słów/ i na drugin dzien juz ich nie pamiętają? noo tak to już jest przeszłosć, a przeszłosci sie nie bierze pod uwage. przeszłość jest przeszłoscią tyle. co z tego ze od tego wszystkiego nie mineły 24 h? nic//wszystkoniemasensu//
|