Walentynki, wszystkie zakochane na oddziale dziewczyny odwiedzaja ich drugie polowki, a ja ze swiadoma dzisiejszej samotnosci ide na zabiegi, smutek rozpiera mnie od srodka... Nagle dzwoni telefon ‘jestem pod izba przyjec, gdzie mam dalej isc‘ prawie sie zabijajac, biegne po schodach, widze Go, po 4 dniach widze jego usmiechnieta i zarosnieta twarz, rzucam sie na niego i slysze ‘bedziesz moja walentynka?‘ jest najlepszy, najlepszy /robcochcesz
|