Dwa lata.. czekałam, aż się odezwiesz cholerne dwa lata. Straciłam nadzieję i napisałeś jak gdyby nic. Twoja twarz nie przypominała mi się, ale musiałeś powiedzieć jak masz na imię.. musiałeś mi przypomnieć jak bardzo się w Tobie zakochałam.. musiałeś, PRAWDA?! Przyjechałeś i było cudownie.. Oglądaliśmy film i te nasze spojrzenia pytające "mogę Cię pocałować?". I pocałowałeś.. a teraz znów! DRUGI MIESIĄC BEZ GŁUPIEGO "cześć" ... I znowu moje oczy zaszły za tarczę emocji, taką mokrą tarczę zwaną łzami. I zaś nic się dla mnie nie liczy. O ironio .. płaczę przez faceta a i tak jest jedynym do którego chciałabym się właśnie przytulić... Zgiń . I T.T
|