Przychodzi taki moment w życiu każdego z nas,kiedy to krztusząc się obłudą nie potrafimy pozbyć się strzępów tak wyczerpanej już nadziei,stale wierzymy,odrzucamy myśl,że to koniec,że pewne sprawy nie powrócą,wtedy musimy wziąć się w garść,mimowolnie uśmiechnąć się,unieść głowę wierząc,że przeszłość była jedynie bolesną nauczycielką po której rany doszczętnie zabliźnią się znikając w naszej świadomości bezpowrotnie.
|