1.''Od pewnego czasu mam przyjaciółkę, choć właściwie wolałabym jej w ogóle nigdy nie poznać, ale ona narzuciła mi swoją znajomość nie dając możliwości rozpatrzenia wszystkich za i przeciw z możliwością odrzucenia owej znajomości jeśli uznałabym, że nie mam na to ochoty. Uświadomiłam sobie, że nie pozostaje mi nic innego jak nauczyć się z nią żyć, ponieważ nie odejdzie w najbliższej przyszłości. Ta przyjaciółka pochłania moją duszę, wsysa ją, wystawia mój umysł na poniżenie depcząc go i osłabiając, ręką złoczyńcy wyciska ze mnie szczęście niczym sok z cytryny, lecz wychodzi z tego odwrotność lemoniady. Zatruwa mój mózg, kawałek po kawałku dopada jego cząstki, uśmierca moją świadomość po czym podpełza w kierunku żołądka, jelit, wątroby, nie oszczędza również serca, zatruwając je wywarem pozornej śmiertelności. Wiem, że żyję, bo oddycham i gdy się uszczypnę odczuwam ból, ale tak naprawdę jestem zniszczona.''~leeaa
|