-co ma on, czego nie mam ja? - zapytał, a ja uciekłam wzrokiem gdzieś na ściane. -co ma? niech się zastanowie - wzięłam głęboki oddech i spojrzałam mu w oczy - kocha mnie - powiedziałam głośno, pocałowałam go delikatnie w policzek i odeszłam, na zawsze...
|