było piękne jesienne popołudnie z głośników wydobywał się piosenka ''pih-śmierć nas nie rozłączy'' siedząc przed laptopem łzy leciały jej na klawiaturę. Były to łzy smutku a zarazem łzy szczęścia. Płakała będąc zła że już nie ma z nim kontaktu, a z drugiej strony cieszyła się, że już z nim nie pisze nie rozmawia. Nadeszła zima była to ich pora roku wtedy spędzali z sobą najwięcej czasu bardziej się poznawali. Z dnia na dzień tęskniła coraz mocniej, coraz częściej płakała, coraz częściej żałowała, że już z nim nie jest. Po przerwie ferii wpadli na siebie w szkole nawet zwykłego ''cześć'' sobie nie powiedzieli. Tylko widząc siebie spojrzeli w oczy i odeszli. Ona tęskniła ale tylko chwile po tym jak on już miał inną / diebitch07
|