już nie nadążam za tym wszystkim. w jednej chwili potrafi mnie wkurwić, by za chwilę być najsłodszym facetem na ziemi. pragnie być obok i ucieka. przytula z całych sił, a po chwili łapie za tyłek byleby tylko wyprowadzić mnie z równowagi. bijemy się, po czym trzymamy za ręce. wciąż wyłącznie sprzeczne zachowana, tak samo ja już nie wiem co mogę wobec tego czuć. "lubić"? za dużo się kłócimy, za bardzo mnie denerwuje. nienawidzić? nie mogłabym... kurwa.
|