Miałam kiedyś przyjaciela. Codziennie ze sobą gadaliśmy, dzwoniliśmy do siebie o 3 w nocy, zawsze mieliśmy temat do rozmowy, byliśmy tak samo zboczeni, pomagaliśmy sobie w trudnych chwilach, mogliśmy na siebie liczyć. W pewnym momencie zaczęliśmy się kłócić, być o siebie zazdrośni i wiesz co? Zerwałam z nim kontakt. Tak samo zaczynał się mój związek z NIM, kiedy zaczęłam czuć coś do niego więcej bałam się, bałam, że może mi go zastąpić.
|