` podziękuję Ci za "kiedyś" , chociaż odszedłeś bez słowa. Bez względu na wszystko, jestem Ci wdzięczna za tą burzliwą przeszłość w Twoich ramionach. Oprócz tego, że raniliśmy siebie wzajemnie, było przecież uczucie. I to tak ogromne, że znosiliśmy każdy zły moment czasami osobno, częściej wspólnie podnosiliśmy się z gleby. Nie tolerowałam ćpania, Ty moich fochów a to zamykało się w ogromne koło pełne nienawiści zapełnionej miłością. Do teraz jesteśmy dla siebie ważni, ale już z myślą że musimy ułożyć sobie życie osobno, bez możliwości powrotu w swoje ramiona. / abstractiions.
|