Czego się nauczyłam? Nauczyłam się życia w fałszu i kłamstwie. Życia wśród ludzi, którzy czekają na Twój upadek. Nauczyłam się obojętności i walki do samego końca, bo tylko nieustępliwość i obrona własnego zdania doprowadzi nas do końca drogi. Pojęłam jak bezsensowne jest przejmowanie się tym co dzieje w około, na większość nie mamy wpływu. Zrozumiałam, że człowiek jednak potrafi wiele znieść, gdy mu zależy na osiągnięciu szczytowego szczęścia. Nauczyłam się, że mimo wszystko trzeba żyć, trwać, funkcjonować, nawet jeśli jest tylko jedna osoba której na tym zależy. Zrozumiałam pojęcie: bezwarunkowa przyjaźń i miłość, że trzeba cieszyć się z tych najdrobniejszych rzeczy, bo życie jest zbyt krótkie by pozwolić sobie na chwile smutku i zwątpienia. Życie jest za krótkie by odczuwać strach przez nieznanym, lub tym co było
|