Codziennie wieczorem wychodzę na spacer. Idę otulona zimową mgłą w blasku nocy. W ręku trzymam fajka, a każdy kolejny buch przypomina mi o Tobie. Wtedy czuję chłód na policzkach i rozmazany tusz do rzęs. Za każdym razem łzy same lecą. A ja..stoję na tym pustkowiu i czuję się bezradna, jak taka mała dziewczynka. I nagle sobie uświadamiam, że już od 5 miesięcy mam innego chłopaka, który kocha mnie bez granic, zależy mu, zrobiłby dla mnie wszystko..Ale jednak tęsknota za Tobą bierze górę, nie umiem nad tym zapanować. Ciągle myślę o Tobie, nie potrafię zapomnieć.Ludzie mówią:"Stale patrząc w przeszłość, nigdy w pełni nie skorzystasz z przyszłości." Dokładnie tak jest w moim przypadku, nie jesteśmy już razem. Każde z nas ułożyło sobie życie na nowo, mimo tych wszystkich obietnic. Ale wciąż czuję pustkę i w głębi duszy mam nadzieję. Wiem, że przez to wszystko ranię osobę, która mnie kocha, lecz nie potrafię zmusić się do tej miłości i całkowicie wyrzec się tego, co było kiedyś. Przepraszam..
|