Ściemniło się, siedziała sama w Walentynkowy wieczór pod kocem i czytała archiwum w swoim telefonie. Usłyszała jak ktoś rzuca kamyk w jej okno. Zobaczyła go z różą w ręce. Szybko ubrała się i wybiegła na dwór. - Przecież wiesz, że nie obchodzę Walentynek - szepnęła. W środku jednak czuła radość. - Wiem, ale to nie z okazji Walentynek. - szepnął. - To z jakiej ?- zapytała. Jej serce biło mocno, wpatrywała się w jego niebieskie oczy czekając na odpowiedź. - A z takiej, że Cię Kocham -powiedział całując ją w policzek. Tak, to były jej najlepsze Walentynki. || m33394 ♥ .
|