Jak na zawołanie staję się egoistyczną suką. Potrafię się mścić, zabawiać ludźmi tak samo, jak oni to robili ze mną. Dlaczego? Ponieważ wychodzę z dołka, w którym się przez nich znajdowałam. Wychodzę z niego ostatkami sił. Przede mną jest tylko plan i chęć mściwej zemsty, lecz wiem, że to na długo mi nie pomoże. Jednak to mnie utrzymuje na powierzchni. Nie spadam wtedy w dół. Wyznaczam sobie jeszcze większe cele, które chcę osiągnąć. I wiem, że je zdobędę. Tylko potrzebuję na to czasu..Pomimo, że nie powinnam się mścić na nikim, nie powinnam się odpłacać tym samym to czasem wiem, że inaczej się nie da..Po prostu wiem, że nie mogę ciągle kogoś ratować, a sama się przy tym niszczyć. Bo niby dlaczego to ja mam wiecznie cierpieć, dlaczego mam ciągle płakać i ponosić ból przy kolejnej porażce? Dość tego. Skończyłam z tym...
|