pozwalam mu na to. pozwalam, aby śledził mój każdy najdrobniejszy ruch, gest. aby intensywnie wsłuchiwał się w ton mojego głosu, aby wciągał do nozdrzy zapach moich perfum. pozwalam mu, choć przecież chwile, uczucia jakie nas łączyły już dawno minęły. zawsze, gdy spyta ktoś o ciebie odpowiadam, że nie ma o czym mówić, bo to dawno zakończony rozdział, a przecież oby dwoje doskonale wiemy, że każdy z nas ma swoje ulubione książki, ulubione rozdziały, ulubione fragmenty, do których często wracamy. lubię, czasem nawet za bardzo całkowicie przypadkiem spotykać cię gdzieś na mieście i czuć tą dziwną chemię, która pomiędzy nami ciągle jest. trochę przygaszona, nieśmiała, niepewna. wystarczyłoby dmuchnąć, a żar przeszłość i plątanin słów mógłby się odrodzić.
|