RANY. tak, już dawno się zagoiły. BÓL. pojawił się tak dawno, że nawet przestałam o nim pamiętać. ŁZY. wyschły i w sumie od tamtego czasu nie uroniłam ani jednej kropli. EMOCJE. teoretycznie już nie czuję się tak strasznie jak wtedy. SMUTEK. zapomniałam już jak to jest, nie uśmiechać się całymi dniami. KŁAMSTWA. już nie karmię nimi nikogo. teraz, jest MIŁOŚĆ, której potrzebowałam, teraz jest UŚMIECH, którego wcale nie muszę udawać. teraz są CHWILE, które pozwalają mi łapać do płuc życie. teraz są MARZENIA, które wreszcie się spełniają. i wreszcie jest ON, któremu jest w stanie wybaczyć wszystko. i tak oczywiście, że go kocham, ale nigdy nie zapomnę dni, w których przez niego nie umiałam ŻYĆ
|