Popatrz, tańczę. Wiem, że mój widok rozpala Twoje zmysły. Nasycasz oczy, oglądasz, jak suknia wiruje wokół mnie niczym krwistoczerwone promienie słońca. Odchylam głowę i zerkam w Twoje oczy. Nie jesteś w stanie się poruszyć - zastygasz niczym człowiek po kontakcie z Meduzą. Z transu wyrywa Cię dreszcz, który mknie po Twoim kręgosłupie. Szukasz mnie wzrokiem, jednak wszędzie dostrzegasz tylko pospolite istnienia.
|