Chłopcze... chłopczyku... mężczyzno. Jakkolwiek bym Cię nie nazwała, ile razy nie użyłabym Twojego imienia...
Ty i tak mnie nie usłyszysz. Hmm... nazwę Cię moim Adamem... taaak, Adam. To piękne, takie rajskie imię...Pamiętaj Adamie, że jestem cierpliwa. Poczekam. Rok, dwa, dziesięć... a może dzień bądź miesiąc? Ale, gdy któregoś dnia, po tygodniach milczenia Ty odezwiesz się... nie wiem czy wtedy nie będę już z innym Adamem, który jest równie wspaniały...chodź to Ty byłeś tym wyjątkowym....
|