Przewodniczący szkoły u mnie w domu. Inne dziewczyny zabiły by za takie coś. A mnie to w sumie nie rusza, że przyjdzie, uśmiechnie się, wypije ze mną herbatę i usiądzie pod jednym kocem. Pogada o wszystkim, pocieszy na pożegnanie uściśnie dłoń mojego ojca i mnie przytuli. Powie czułe do widzenia do mojej mamy i wyjdzie. Czysta norma. A inne by za to zabiły.
|