dławię się ,duszę się ,zabijam się wspomnieniami, przywracam w nich Twój uśmiech,wymienione zdania i wszystko co było nasze wtedy,co chwilę zerkam na telefon z myślą,że może napisałeś,że jednak coś znaczyłam,że to co pisałeś nie było kłamstwem.jednak nic nie ma,żadnej wiadomości i za każdym razem ten sam ból.zniszczyło mnie to całkowicie,znów chcę wrócić do przeszłości w której brałam bucha z lufy i odpływałam,chcę znów ten stan w którym problemem było to kto zakropi mi oczy,bo są cholernie przećpane.stać mnie na jazz więc stać mnie na chwile zapomienia,i zrobie to.wtedy obiecuje nie spojrzę na telefon..
|