2.I wy nie wiecie tego o mnie. Czy naprawdę możemy mówić, że się znamy? W sumie nie narzekam, nie opowiedziałabym wam nic. Nawet tej, która teoretycznie jest najbliższa. Ufam jej, ale nie na tyle. Ufam tylko w banalnych kwestiach, obgadywania, czy takich rzeczy, że wiem, że tego nie zrobi, że nie zrobi niczego specjalnie przeciwko mnie. Tak samo ona mi. Dlatego wyśmiewamy każdego, kto nazywa naszą dwójkę przyjaciółkami. To nie to. A całej reszcie po prostu najzwyczajniej nie ufam. Nie ufam temu miastu w ogóle, więc ludzie, których znam dosłownie dwa lata (nieliczne przypadki gdzie znam dużo dłużej, ale i tu nic się nie zmienia) nic o mnie nie wiedzą.
|