Było kilka pocałunków, spacerów, nocnych rozmów, ale nic poza tym. Mówi się, że kto pierwszy powie "KOCHAM" przegrywa, i z tym się nie zgodzę, bo leżąc z córką w szpitalu, słysząc swoją zapłakaną córkę jak ją kują od godziny, sama się popłakałam, a on przyszedł i otarł łzy i powiedział, że nas kocha mimo tego że to nie jego dziecko. Zależało mu. Ale to on na sylwestra mnie zostawił, i to co zrobił też go zabolało. Widziałam jak pije czystą na ławce bez popity, wszyscy nie wiedzieli o co chodziło tylko ja i on o 6 rano odprowadził mnie pod dom przepraszał za wszystko, popłakał się. Pierwszy raz widziałam tak szczery płacz u faceta. Dalej na grubszych imprezach coś miedzy nami zajdzie ale tylko pocałunki nic więcej nie było i prawdopodobnie nie będzie.
|