Wszystko było pięknie. Szczęśliwi obściskiwali się na wygodnym łóżku. Ona i on, wzajemnie obsypywali się słodkimi słowami i różnymi docinkami. On za każdym razem szukał pretekstu do pocałowania jej ust, kochał je, mógł je całować całymi dniami, a ona? Ona kochała każdą jego część, była zakochana po uszy. W końcu atmosfera się popsuła, on spytał czy idzie się z nią przejść, ta dla żartu powiedziała, że jest za zimno żeby się gdzieś ruszyć... On poszedł, tak po prostu ją zostawił. Zrezygnowana położyła się na łóżku zaczynając rozpaczać, nie mogła uwierzyć, że przez taką głupotę po raz kolejny się pokłócą. / szanella
|