1.Tego dnia miałem nie wychodzić z domu bo lało jak z cebra
Wyszedłbym na sekundę i bym wracał się przebrać
W TV leciała jakaś głupia komedia,
Na dodatek była jeszcze była czarno – biała jak zebra
Więc, wziąłem zeszyt i zacząłem coś pisać
No a tekst miał się skleić jak włosy Elvisa
Ale, jakoś opornie szło,
Napisałem tylko refren i wersom powiedziałem sio
Nagle, dzwoni telefon i głos w słuchawce,
Pyta się czy dziś wieczorem melanżuję w Warszawce
Mówię , znasz mnie zawsze chętnie wychodzę
Ale dziś jakoś balet mi nie jest po drodze…
Są takie dni kiedy chcę być sam, łapiesz ?
Jedyne na co mam ochotę to na wieczorny spacer
Jechałem , autobusem w drodze powrotnej
Zobaczyłem ją i wtedy serce zabiło mocniej…
|