(Cz2) Pewnego bliska jej osoba nie wytrzymała i powiedziała:
- Pomogę ci. Kobieta wcale nie udawała, naprawdę nie wiedziała, o co może chodzić. Spojrzała spod długich, czarnych rzęs i wykrzywiła usta w nieodgadnionym grymasie.
-Pomogę ci - powtórzyła osoba, a ta w końcu zrozumiała, że jest na świecie ktoś, kto widzi głębiej, kto czyta w jej gestach, kto widzi zrozpaczone spojrzenie, podczas gdy inni zachwycają się urodą . Wtedy piękna kobieta rozpłakała się.
- Mnie nikt nie może pomóc. I się rozstali.
Następnego dnia, a był to bardzo wczesny ranek, znajomy mojej bohaterki stanął w jej drzwiach i powiedział:
- Pakuj się! Nie było rady, tak szybko jak się dało, zapakowała najważniejsze rzeczy i wyjechala do całkiem innego świata...
|