Głębokim haustem nabieram powietrze,
tętno coraz szybsze, oddechy coraz płytsze.
Jesteś tu, no dalej w dusznym kącie rzuć na mnie urok swój.
Dotknij zimnej skóry, pocałuj sine wargi, na pół żywej mnie.
Zatopię sztywne palce w twoje piękno, będę je głaskać i przytulać.
Szepniesz mi do ucha 'teraz' i bezlitosnym spojrzeniem wyrwiesz mi serce,
zostawiając blade ciało na pastwę posadzce./ sstrachsiebac
|