` I padło pytanie, które wcześniej było nieważne. Co dalej? No właśnie... Bo ile można tak trwać, tak istnieć tylko do połowy i żyć chwilą. Więc nic nie mówię, patrzę tylko w przestrzeń i samą siebie oszukuję, że to wszystko zgaśnie. Że już nigdy nic mnie zaboli.
|