| i w końcu pojawia się to magiczne kłucie w klatce piersiowej kiedy nie ma Jej obok. znowu zapominam o stygnącej filiżance zielonej herbaty w dłoni i obsesyjnie czekam na wiadomość od Niej siedząc wieczorami na parapecie kiedy wschodzacy ksiezyc odbija się w moich  tęczówkach. tęsknie. każda cząstka mojego skrupulatnego ciała woła o Jej przelotny  dotyk. każdy zmysłów prosi o ułamek sekundy Jej obecności. |