Wykrzyczałam mu to, co zalegało we mnie już od dłuższej pory. Łzy ciekły po policzkach, w oczach mnóstwo gniewu. Biegłam w kierunku drzwi, gdy poczułam jak szarpnął mnie za rękę. Trzymał mnie za przedramiona i patrzył oczy. W jego widziałam w nich same najgorsze uczucia. Otarł kolejną łzę spływająca po policzku. -Malutka.. Przepraszam. Widziałam jak ciężko mu było wymówić te słowo. Nigdy nie przepraszał. Trząsł się cały z nerwów, po czym przytulił mnie tak jak uwielbiałam. Złość ustąpiła.. w jego ramionach dosłownie się rozpływałam.. / lookbutdonttouchmm
|