Jedna piosenka wpada w moje ucho. W każdej wolnej chwili w moich uszach brzmi jej dzwięk. Smutek na twarzy, oczy wkóte uronią piewrwszą łzę. Nogi powoli idą przed siebie. Zmuszone, chwytają ziemi na granicy ropzdniętej czułości. Myśli krzyczą o pomoc nagłą, serce kłuje od środka, nie wytzmują usta. Po ich otwarciu wypływa krew... Takie życie w piosence... Poezja to czasami horror.
|