1.''Powoli stąpasz po oblodzonej ulicy pozbawionej blasku lamp ją oświetlających, Twoja dusza to czarna wyrwa. Rozpadlina, głęboka i rozrywająca Twoje serce na strzępy. Czym więc jest szereg lamp postawionych w idealnych odstępach wzdłuż ulicy, którą kroczysz przy tak zgorzkniałej dziurze, która samolubnie opanowuje Twoje wnętrze nie czekając na Twoją zgodę? W głowie kłębek myśli, posplatanych ze sobą, pozwijanych, zaplątanych. Nie sposób ich od siebie porozdzielać, poukładać w jedną całość, nie możesz poukładać sobie w swojej własnej jaźni niegdyś pełnej intelektu, rozsądnie wydarzeń ostatnich, minionych miesięcy. Tkwisz w tym bagnie pozbawionym jakiejkolwiek uciechy i już sama nie wiesz, dlaczego dałaś się w to wszystko wplątać. Czy nie czułaś się mniej samotna paradoksalnie będąc sama? Odtworzyłaś mu drzwi do swojego serca na ułamek sekundy zaledwie by coś poczuć, by znów poczuć się atrakcyjna, a potem zamknęłaś mu drzwi przed nosem.''~leeaa
|