- Od pewnego czasu miałam burdel w głowie. Niby nie chciałam być z Ł może tak tylko na jakiś czas. Gdy było odwołane spotkanie to zawsze przeżywałam. Zastanawiałam się co robi gdy nie pisaliśmy. Czy o mnie myśli czy ma mnie gdzieś. Ciągle coś mu wypadało albo nie miał ochoty. Tylko pisać to umiał dużo, obiecywać. Mogłabym z tego napisać Dramat. Teraz już wiem , że to było dla mnie bez sensu i bez znaczenia. Teraz już się uwolniłam od niego. Nie chcę Go znać ani utrzymywać tej toksycznej znajomości. I powiem Wam Moi Kochani, że czuję się jakbym odżyła, tak swobodnie. Nie wiem jak to opisać. . . Już mnie po prostu nie interesuje. I nie myślę o nim. A przeprosiny już nic dla mnie nie znaczą. ~ Pequeńabailaina.
|