nacisnęłam czerwoną słuchawkę i z impetem rzuciłam o podłogę klejem w sztyfcie , z którego co chwilę ściągałam i nakładałam czerwoną nakrętkę podczas tej rozmowy z nim . tak kończyła się każda wymiana zdań przez telefon . parę łez sunących po rozognionych ze złości policzkach i rzucanie o ziemię czymkolwiek , co miałam w ręce , albo było w zasięgu . aha . jeszcze : ' nie chcę tak kurwa ! nie pasuje mi to wszystko ' krzyczące gdzieś w środku .
|