''Wystarczy, że spojrzy na mnie, uśmiechnie się, tak wprost oszałamiająco, jak to zawsze robi, a cała wymiękam. Motylki w brzuchu nawiedzają mnie na sam jego widok i krótką myśl o nim. Zachowuję się jak pod narkozą, jak naćpana gdy tylko się do mnie odezwie, uśmiechnie, komplementuje. Potrafię tak do końca dnia chodzić, niby mówić, patrzeć a jednak nic z tego nie pamiętać i uśmiechać się jak głupi do sera. Gdybym to ja miała decydować czy się poznamy i czy będzie między nami coś więcej, gdyby ktoś lub coś mnie wcześniej uprzedziło i ofiarowało uprzejmie opcję 'odrzuć' bez namysłu bym skorzystała, ponieważ ja tak dłużej nie mogę. Zbzikowałam, powinnam znaleźć się na oddziale dla psychicznych, choć obawiam się, że i tam by mi nie pomogli. Naprawdę pragnęłabym..życzyłabym sobie w tej chwili by On czy ktokolwiek inny na mój widok... by sam mój uśmiech sprawiał, że Jego serce zaczynałoby bić szybciej. Realne nierealne marzenie.''~leeaa
|