Starałam się, jak nigdy, wymyślić coś, co mogłoby nas uratować. Coś takiego, co mogłabym ci powiedzieć, a ty od razu uświadomiłbyś sobie, że jednak nie widzisz przyszłości bez drobnej mnie przy swoim boku. Myślałam, nie dzień, nie dwa, jak cię przy sobie zatrzymać. Ale nie było nic, nic kompletnie, żadnego słowa, żadnej chwili, wspomnienia, które mogłoby połączyć nas ponownie w jedno. My po prostu nie mogliśmy być razem, nie pasowaliśmy do siebie, chociaż serce biło nam jak szalone, kiedy tylko się widzieliśmy i chociaż z każdym pocałunkiem czuliśmy, jakbyśmy robili to po raz pierwszy. Nie moglibyśmy być razem, to by nas zniszczyło.
|