Mówisz kocham, udając coś, w oczach nie widać już tego wcale. I to Twój chyba największy błąd, bo idziesz dalej i jej zaufałeś. Słowa teraz już tracą wartość, jak produkt, co leży na półce w sklepie. I nie wiem sam już chyba co jest prawdą, nie mów mi kurwa, że tak jest lepiej. Pieprzę to, to chyba złudne, bo wirtualnie nie będę żyć, nie wczuwam się w te gadki na skejpie, a mejl od Ciebie to nie jest list. Esemesy nie dają uczuć, to tylko zwykły cyfrowy tekst pisany T9 ze słownikiem, wyraźnie jest korygowana treść. Ludzie bez twarzy, wyrażają uczucia znikąd, bo chyba teraz już ich mimiką, rządzi ten świat emotikon. Usta dziewczyn to nie jest gwiazdka, nawias kojarzę z matematyką. I na co liczą Ci ludzie z miasta? Że będę klaskać i siedzieć cicho? Stop! Koniec z tym, cyfrowa miłość, cyfrowy świat! Jeżeli liczby są teraz wszystkim to zrób rachunek zysków i strat.
|