Wróć, proszę Cię wróć. Nie daję sobie rady bez Ciebie. Nie potrafię normalnie żyć, a co dopiero funkcjonować podczas Twojej nieobecności. Ciągle o Tobie myślę, zastanawiam się co robisz, jak się czujesz... Czy jesteś bezpieczny, szczęśliwy, zdrowy? Ciągle zadaję sobie masę pytań, na które nie znam odpowiedzi, a bardzo chciałabym czegoś się dowiedzieć. Lecz nie mam ku temu możliwości. Dobrze wiesz, że nie odezwę się pierwsza. Boję się tego.. Nie wiem w jakim będziesz humorze, czy ktoś Cię nie wkurzył, a może ja sama coś złego zrobiłam o czym nie wiem, co spowodowało, że postanowiłeś ode mnie odejść? Ciągłe rozmyślanie i stawianie sobie różnych odpowiedzi wcale mi nie pomaga. Wręcz przeciwnie - to mnie zabija. Doskonale o tym wiesz, przecież mnie znasz na wylot. Wiesz, jaka jestem... I wiesz co mnie niszczy. Proszę, wróć i pozwól mi jakoś wszystko naprawić to co między nami się popsuło. Nie wiem, czy długo dam radę pociągnąć bez Ciebie...
|