Znowu czuję się jak przegrany śmieć, bo
Wszystko się wali prócz tej ściany przede mną !
Mówiłem sobie wiele razy: "zmień coś" - zmieniałem !
Byłem daleko stąd, wyszło na to że to nie trwałe,
Stoję dokładnie tu gdzie stałem parę lat wstecz,
Lecz oczy którymi patrzę zgubiły swój blask gdzieś,
Po drodze, gdyby nie tę parę pompek i brzuszków,
Które wytrwale tak robię co dzień, wciąż bym leżał w łóżku,
Nie dorwiesz mnie pod telefonem ziom, cóż - znów !
Nie chce mi się zamieniać z kimkolwiek choćby dwóch słów !
Mam swój dół, pierdolę odpowiedzi na maile !
Nie chcę odwiedzin, chyba że masz dla mnie lek na receptę ?
Biorę te, które mam ale zdają się lecieć w próżnię !
Ile trzeba tego zeżreć, żeby nie chcieć umrzeć ?! /Zeus
|